Pod takim hasłem spędziłem niedzielę na Jurze, a dokładnie na Podzamczu.
Podzamcze ostatni raz widziałem na własne oczy jakieś 15 lat temu jak byłem na wycieczce z rodzicami. W sumie chyba nic się jakoś nie zmieniło, skały te same tylko ringi ładne srebrne, pod zamkiem więcej straganów a Cimy jak były pionowe i gładkie tak dalej są :)