I teraz doczekał się realizacji. Dwa dni wolnego + weekend daje 5 dni na wyjazd.
Szybkie pakowanie jak zawsze na ostatnią chwilę i o 20 wyjeżdzamy zapakowani na maksa do Kaprun. Po 13 godz. jazdy we mgle i mocnych opadach meldujemy się u frau Ulli. Apartament ok, pogoda na miejscu też nie najgorsza. Chłopaki - Michał i Bartek przez 3.5 dnia walczą z miejscowymi klasykami. Ja walcze z wilgocią i wszendobylską wodą która atakuje mój sprzęt.
KOMENTARZE
Kamil Tamiola 2010-02-10 08:33:01
Hej!
Jak zwykle dobry materiał! Tak trzymaj Adam!
Pozdrawiam serdecznie!
Kamil